Prawdziwe życie Ewy Braun
30 kwietnia 1945 roku Ewa Braun i Adolf Hitler popełnili samobójstwo. Wówczas dopiero świat dowiedział się o istnieniu kochanki Hitlera. Przez wiele lat książki i filmy utrwalały jej wizerunek głupiej blondynki, która miała pecha zakochać się w potworze. Wydana niedawno w Niemczech biografia Ewy Braun autorstwa Heike Goertemaker przełamuje ten stereotyp.
29.04.2010 | aktual.: 12.05.2010 11:10
Wkrótce po samobójstwie Hitlera brytyjski historyk Hugh Trevor-Roper dostał zlecenie od brytyjskiego wywiadu. Miał zebrać wszystkie dowody na temat śmierci Fuehrera. Swoją pracę opisał w kilkakrotnie wznawianej książce "Ostatnie dni Hitlera" wydanej po raz pierwszy po dwóch latach dochodzenia, w 1947 roku. I to właśnie on pierwszy opisał Ewę Braun w sposób, który kolejni historycy i pisarze (Joachim Fest, Alan Bullock, Ian Kershaw, Angela Lambert) utrwalali przez kolejne dziesięciolecia.
Trevor-Roper rozmawiał z różnymi osobami z kręgu Hitlera, m.in. Albertem Speerem, który miał powiedzieć, że Ewa Braun będzie wielkim rozczarowaniem dla historyków. W swoich pamiętnikach Speer określał Braun jako kobietę nieszczęśliwą. Cytował też Hitlera, według którego inteligentny mężczyzna powinien wybrać kobietę głupią i prymitywną. Speer oraz inni bliscy współpracownicy Hitlera twierdzili ponadto, że kobiety w ogóle nie odgrywały żadnej znaczącej roli w partii nazistowskiej.
Angela Lambert w "Przegranym życiu Ewy Braun" już samym tytułem sugerowała marny los bohaterki jak również i to, że gdyby nie kontekst historyczny w jakim się pojawiła, w ogóle nikt nie zainteresowałby się tą bezbarwną postacią. Lambert pisała, że Braun była ignorowana przez wszystkich, a przede wszystkim przez Hitlera, a jej życie było pozbawione sensu. I w ten sposób Ewa Braun została zaszufladkowana jako kobieta pozbawiona charakteru, nierozgarnięta, łatwowierna i pozbawiona świadomości, że wokół niej rozgrywają się istotne wydarzenia historyczne.
Heike Goertemaker po trzech latach pracy nad książką "Ewa Braun. Życie z Hitlerem" dyskutuje z wizerunkiem Ewy Braun twierdząc, że historycy nie doceniali dotychczas jej roli. Niemiecka historyk dotarła do dostępnych źródeł dotyczących Ewy Braun: wywiadów z bliskimi współpracownikami Hitlera przeprowadzonymi tuż po wojnie, ich oficjalnych oświadczeń sporządzonych w latach późniejszych, przeczytała też całą korespondencję i literaturę wspomnieniową, czego nie dokonał żaden autor przed nią.
W wywiadzie udzielonym specjalnie dla portalu wp.pl powiedziała: - Nikt nie może twierdzić, że życie Ewy Braun było tragiczne lub przegrane. Ta kobieta znalazła się tam gdzie chciała być i wieloma środkami starała się utrzymać swoją pozycję, która była bardzo silna. Po 1936 r. nikt nie mógł zakwestionować jej roli. Nawet Speer i Goebbels szukali jej towarzystwa, żeby być bliżej Hitlera. To prawda, że nie była osobą publiczną jak Magda Goebbels. Prawdą jest i to, że nie brała udziału w oficjalnych wizytach i uroczystościach. Mimo to, stała się częścią maszyny propagandowej Rzeszy. Robiła Hitlerowi w Berghofie tzw. prywatne zdjęcia, które sprzedała Heinrichowi Hoffmannowi - oficjalnemu fotografowi Fuehrera - a ten z kolei publikował je pod własnym nazwiskiem. Hitler ufał Ewie Braun do samego końca i bardzo jej potrzebował. Jeszcze w 1932 r. (próba samobójcza) pokazała mu że może dla niego umrzeć - a to był rodzaj lojalności, której Hitler potrzebował.
- Kiedy 40-letni Hitler poznał Ewę Braun, ta miała 17 lat. Pracowała w Monachium w zakładzie fotograficznym Heinricha Hoffmanna. Była młodą otwartą dziewczyną, która interesowała się modą, muzyką, filmem, lubiła pozować do zdjęć i fotografować. Według córki Hoffmanna Hitler zaprosił Ewę Braun do opery, twierdząc, że jest otoczony przez samych mężczyzn i brakuje mu kobiecego towarzystwa. W ten sposób rozpoczął się ich trwający 16 lat związek. Po siedmiu latach znajomości Ewa Braun zamieszkała w rezydencji Berghof, ale o jej istnieniu wiedzieli tylko nieliczni. Dopiero w 1944 roku po ślubie swojej siostry z nazistowskim oficerem z kręgu Heinricha Himmlera pojawiła się obok Hitlera. Rok później wbrew woli Fuehrera zeszła z nim do berlińskiego bunkra gdzie została jego żoną, a 40 godzin później popełniła samobójstwo, zażywając cyjanek. - Pod koniec wojny Braun wspierała Hitlera w jego iluzji. Była jego ostatnim i najbardziej lojalnym uczniem - powiedziała dla wp.pl Heike Goertemaker.
Niemiecka historyk twierdzi, że Hitler i Braun prowadzili "normalny związek", w którym się śmiali, kłócili o domowe sprawy, i - wbrew powszechnej opinii - prowadzili życie seksualne. Przytacza anegdotę, jakoby Braun zaczęła chichotać na widok zdjęcia brytyjskiego premiera Neville'a Chamberlaina siedzącego na kanapie w mieszkaniu Hitlera w Monachium w 1938 r. Powiedziała: "Gdyby tylko wiedział, co ta sofa widziała!". Według Goertemaker Braun była świadomą politycznie kobietą. Czy zatem Ewa Braun wiedziała o Holokauście? - Starałam się na to pytanie odpowiedzieć w mojej książce, ale źródła nie są tak jednoznaczne. Mogę powiedzieć, że Ewa Braun na pewno była informowana o dyskryminacji Żydów i pozbawianiu ich wszelkich praw. Jasne jest więc i to, że popierała tę politykę - powiedziała wp.pl Heike Goertemaker.
Niezwykła w książce Heike Goertemaker jest odwaga autorki w przełamywaniu tabu związanego z Hitlerem, które nakazuje widzieć w nim jednowymiarowego potwora. - Po 65 latach Hitler wciąż jest postrzegany jako diabeł pozbawiony wszelkich ludzkich uczuć. Według mnie ta demonizacja trwa zdecydowanie za długo i nie pomaga w wyjaśnieniu i zrozumieniu prawdziwej natury nazistowskiego dyktatora - twierdzi niemiecka historyk.
Nic dziwnego, że książka w Niemczech jest bestsellerem. Prawa do jej wydania zostały już sprzedane do Francji, Hiszpanii, Włoch, Brazylii, Chin i Izraela. Prawa do ekranizacji książki kupił Michael Simon de Normier.
Marta Tychmanowicz dla Wirtualnej Polski
Heike Goertemaker, "Eva Braun: Leben mit Hitler", C.H. Beck, Berlin 2010