Prawda według SLD
SLD oferuje Krajowej Radzie Radiofonii i
Telewizji to, co ma najlepszego. Posła, prozaika i tekściarza od
popularnych piosenek, Ryszarda Ulickiego - pisze w "Gazecie Wyborczej" Ernest Skalski.
25.07.2003 | aktual.: 25.07.2003 06:48
Ulicki znany jest z niebanalnych wypowiedzi, w tym o przemówieniu w Bundestagu ministra spraw zagranicznych Władysława Bartoszewskiego: "Minister puścił szkodliwego bąka. W sprawach narodu nie wolno pierdzieć...". Jeśli członek sejmowej komisji kultury dał w ten sposób wyraz swej osobistej kultury, to nie ma przeszkód, by nie popisał się czymś podobnym, będąc członkiem KRRiT - uważa komentator "Gazety Wyborczej".
Prezes KRRiT Danuta Waniek zatrzymuje panią Sokołowską na stanowisku dyrektora departamentu prawnego rady. Pani dyrektor udało się przed sejmową komisją śledczą wykazać nieszablonowym podejściem do prawdy materialnej. Na pytanie Poncjusza Piłata: "Co to jest prawda?" odpowiedziałaby, że to, co służy korzystnemu dla partyjnych decydentów sformułowaniu w ustawie o radiofonii i telewizji - stwierdza Ernest Skalski.
Według publicysty jeśli kooptacja Ulickiego i zostawienie Sokołowskiej mieszczą się w ramach odpartyjnienia według Danuty Waniek i SLD, to odpartyjnienie mieści się też w kategorii prawdy nieszablonowej.