Prałat ostatni do przesłuchania
Śledztwo w sprawie rzekomego molestowania
ministranta przez księdza Henryka Jankowskiego może potrwać
jeszcze dwa miesiące. Do końca września będzie gotowa opinia
biegłego informatyka. Elbląska prokuratura nie wyznaczyła terminu
przesłuchania prałata. Nie wiadomo jeszcze, w jakim charakterze
będzie przesłuchiwany - jako świadek czy podejrzany o seksualne
wykorzystywanie 16-letniego Sławomira R., byłego ministranta z
parafii św. Brygidy - pisze "Rzeczpospolita".
Śledztwo trwa. Ale ani z zeznań dotychczasowych świadków, ani z innych zebranych dowodów nie wynika, by ksiądz miał się dopuścić molestowania - mówią nieoficjalnie dziennikowi elbląscy prokuratorzy. Do zamknięcia śledztwa brakuje jeszcze m.in. opinii biegłego informatyka, który miał sprawdzić, czy w komputerach na plebanii znajdowały się materiały o treści pedofilskiej lub ewentualna dokumentacja wykorzystywania seksualnego ministrantów. Do tej pory niczego takiego nie znaleziono - informuje gazeta.
Prokuratorzy przyznają, że nawet jeśli w komputerach znajdowałyby się materiały pornograficzne o treści pedofilskiej, to i tak świadkowie zeznali, że ksiądz Jankowski nie umie posługiwać się komputerem. Komputerami zajmowali się bowiem pracownicy plebanii i ministranci. Jak dowiedziała się "Rzeczpospolita", biegły zobowiązał się przygotować ekspertyzę do końca września. Od jej treści i przesłuchania pozostałych świadków zależeć będzie, kiedy zostanie przesłuchany Jankowski - czytamy w dzienniku. To będzie ostatnie przesłuchanie, jakie planujemy w tej sprawie - mówią prokuratorzy "Rzeczpospolitej". (PAP)