Prałat Jankowski będzie musiał odejść?
Metropolita gdański, abp. Tadeusz Gocłowski, rozpoczął procedurę odwołania księdza Henryka Jankowskiego. Jak się dowiedział "Dziennik", wpływ na tę decyzję mógł mieć arcybiskup Józef Kowalczyk, Nuncjusz Apostolski w Polsce.
Decyzja o wszczęciu procedury odwołania Jankowskiego z funkcji proboszcza bazyliki Św. Brygidy zapadła w środę, kiedy to w Gdańsku odbyła się rada kapłanów i dziekanów diecezji gdańskiej. Dlaczego zdecydowano o próbie odwołania prałata?
Zdaniem "Gazety Wyborczej" wpłynęła na to demoralizacja młodzieży i infamia, czyli utrata dobrego imienia. Jak ustaliliśmy, wszystko odbyło się błyskawicznie. Początek tygodnia arcybiskup Gocłowski spędził w Warszawie. Od wczoraj z kolei jest już w Częstochowie, mimo że Ogólnopolska Pielgrzymka Rodzin rozpocznie się dopiero jutro.
Wychodzi więc na to, że do Trójmiasta Gocłowski wrócił tylko "na chwilę", a dokładniej na czas rozpoczęcia procedury. - Wszystko wskazuje na to, że to z Warszawy wypłynęła decyzja o ostatecznym rozwiązaniu tej sprawy - twierdzi nasz informator. Sytuacja w gdańskim Kościele od dawna bardzo niepokoi arcybiskupa Józefa Kowalczyka, Nuncjusza Apostolskiego w Polsce. To właśnie on jest przedstawicielem Watykanu w kraju, a co za tym idzie zwierzchnikiem arcybiskupa Gocłowskiego.
Marcin Żebrowski, Waldemar Ulanowski
