Praca albo dziecko
Zawieszenie prawa wykonywania zawodu grozi
biznesmenowi, który zmuszał podwładną do pracy tuż po urodzeniu
dziecka. Rzecznik dyscyplinarny Krajowej Izby Doradców Podatkowych
wszczął postępowanie w tej sprawie - informuje "Rzeczpospolita".
To skutek środowej publikacji dziennika, który opisał historię pracownicy łódzkiego biura rachunkowego Debet - Agnieszki Rzepkowskiej. Została ona zmuszona do przyjścia do biura tuż po urodzeniu trzeciego dziecka. Żeby nie stracić pracy kobieta zostawiła syna w szpitalu, próbowała oddać go do domu dziecka. Z pracy została zwolniona w kwietniu.
Właścicielowi Debetu, Rafałowi Sabiniewiczowi, grozi skreślenie z listy doradców podatkowych albo dożywotni zakaz wykonywania zawodu, bo takie przypadki łamania praw pracowniczych, jak opisany, należą w naszym kraju do rzadkości.
Ten drastyczny przykład mobbingu ma jednak szczęśliwe zakończenie. Jeden z łódzkich przedsiębiorców zaproponował Agnieszce Rzepkowskiej pracę. Sam mam sześcioro dzieci, rozumiem w jakiej jest sytuacji- powiedział proszący o zachowanie anonimowości pracodawca.