Pożar w fabryce soków "Kubuś"
Rano, po siedmiu godzinach akcji gaśniczej w fabryce soków "Kubuś" w Olsztynku (woj. warmińsko-mazurskie), strażacy rozpoczęli dogaszanie zgliszczy w liczącej cztery tysiące metrów powierzchni hali produkcyjnej. Pożar w fabryce soków wybuchł w sobotę przed północą.
13.02.2005 | aktual.: 13.02.2005 15:45
Jak poinformowała rzeczniczka warmińsko-mazurskiej straży pożarnej Małgorzata Szmidt-Jeżewska, ogień strawił 2,5 tys. metrów powierzchni hali. W pożarze najbardziej ucierpiał magazyn gotowych wyrobów. Zniszczone zostały między innymi dwie komory chłodnicze oraz półprodukty i gotowe soki - powiedziała rzeczniczka straży.
Ogień zniszczył także dach przykrywający halę oraz część instalacji technologicznej. Ze wstępnych ustaleń straży pożarnej wynika, że źródło pożaru prawdopodobnie znajdowało się w pomieszczeniu ze sprężarkami. Na razie nieznana jest przyczyna pojawienia się ognia. Straty mogą wynieść kilka milionów złotych.
Po wybuchu pożaru z zakładu ewakuowano załogę trzeciej zmiany. Nie ma informacji o rannych.
Według Szmidt-Jeżewskiej, strażakom udało się zapobiec skażeniu środowiska amoniakiem wykorzystywanym w procesie chłodniczym. Nie można było dopuścić do rozszczelnienia instalacji, w której było 16 ton amoniaku - dodała rzeczniczka.
W akcji gaśniczej w Olsztynku wzięło udział ok. 160 strażaków, między innymi z Olsztyna, Ostródy, Działdowa i Nidzicy.