Pożar Maneżu ugaszony
Po kilku godzinach walki z ogniem rosyjskim strażakom udało się ugasić w nocy położony tuż obok murów Kremla gmach Maneżu - budowli wzniesionej w 1825 r.
W trakcie gaszenia dwie osoby zginęły, a dwie inne zostały ranne. XIX-wieczny budynek, jeden z zabytków moskiewskiej architektury, spłonął doszczętnie. Pozostały jedynie ściany i część mocno uszkodzonych witraży.
Ogień w całości strawił dach i fasady budynku. Część dachu zwaliła się, a później runęły dwie fasady zabytkowej budowli. Udało się zapobiec przeniesieniu pożaru na inne pobliskie budynki, w tym na gmach Wydziału Dziennikarstwa Uniwersytetu Moskiewskiego i zabytkową wieżę Kremla. Nie ucierpiał też pobliski podziemny kompleks handlowy Ochotnyj Riad.
Mer Moskwy Jurij Łużkow zapowiedział, że budynek zostanie odbudowany. Łużkow - podobnie jak prokuratura - "na 100%" wykluczył też możliwość, jakoby pożar mógł być rezultatem zamachu lub świadomego podpalenia.
Budynek Maneżu - dziś wykorzystywany do organizacji targów i wystaw - zapalił się w niedzielę wieczorem, najprawdopodobniej od spięcia w instalacji elektrycznej. Jednostki straży pożarnej przez kilka godzin nie były w stanie ugasić pożaru, który widać było z odległości kilku kilometrów i od którego nad Kremlem powstała łuna.
Moskiewska prokuratura wszczęła śledztwo mające na celu wyjaśnienie przyczyn pożaru.