Powódź w Tajlandii
Co najmniej pięć osób zginęło, a
kilka tysięcy zostało odciętych od świata w wyniku powodzi na
północy Tajlandii - podały miejscowe władze. Przyczyną
powodzi są padające od trzech dni deszcze.
Rzecznik regionalnych służb ratunkowych Nitipat Pimpiriyakul ocenił, że liczba ofiar może wzrosnąć, gdyż ratownicy nie są w stanie szybko dotrzeć do miejscowości wymagających natychmiastowej pomocy.
Woda zalała tereny rolnicze i kilka miejscowości w prowincjach Nan, Phrae, Lampang, Sukhotai i Uttaradit. W tych regionach około dwóch tysięcy szukających schronienia ludzi zostało uwięzionych na dachach domów, czy na wierzchołkach drzew. W regionach górskich doszło do osunięć ziemi.
W prowincji Uttaradit ponad 1000 pasażerów czterech pociągów utknęło na stacjach otoczonych przez wodę. Wstrzymano ruch kolejowy na północ kraju.