Polska"Powiedzieliśmy Lepperowi: dość!"

"Powiedzieliśmy Lepperowi: dość!"

Dzisiaj następuje w polskim Sejmie przewartościowanie, odchodzi od władzy Andrzej Lepper i odchodzi w sposób skuteczny. Odchodzi dlatego, że część posłów powiedziała mu dość. Nie tylko pan premier powiedział mu dość, my też mu powiedzieliśmy dość. I dzisiaj weksle są takim języczkiem u wagi - mówił w "Sygnałach Dnia" Jan Bestry, były poseł Samoobrony, obecnie Ruchu Ludowo-Narodowego.

26.09.2006 | aktual.: 26.09.2006 12:07

Sygnały Dnia: Dzień dobry, panie pośle. Zapukał do pana już komornik? Według Samoobrony, według posłów Samoobrony, posła Maksymiuka dokładnie pana weksel został już sprzedany i teraz jakaś firma windykacyjna zabiera się do jego egzekucji.

Jan Bestry: No cóż, to czekamy na tego windykatora czy komornika, popatrzymy na ten weksel, na to wszystko.

Ale podpisał pan ten weksel? Bo wczoraj w Sejmie pan mówił, że nikt pana weksla nie widział, pokażcie mi ten weksel.

- Właśnie dlatego mówię, że chciałbym zobaczyć ten weksel. Być może, że pan Maksymiuk coś ma, co przypomina weksel, ja go z chęcią zobaczę.

Ale panie pośle, przecież wszyscy kandydaci Samoobrony musieli to podpisać. Pan nie podpisał?

- Wszyscy musieli, zgadzam się z panem.

Czyli co? Zastosował pan jakiś sprytny wybieg, którego szczegółów pan nie chce zdradzać, a co pana zabezpiecza?

- Poszedłem na pierwszy ogień, panie redaktorze, czyli stawiłem czoła. Poczekamy, zobaczymy.

Ale ten weksel podpisał pan w czasie kampanii wyborczej, gdy Andrzej Lepper zmuszał do tego wszystkich kandydatów Samoobrony?

- A mógłby pan poczekać parę dni?

Chcielibyśmy wiedzieć, panie pośle, no bo to sprawa kluczowa w tym momencie.

- Jest kluczowa, ale to jest kwestia posiadania weksla, a nie podpisywania weksla.

Czyli ma pan swój weksel ze sobą, jak rozumiem.

- To pan powiedział. A czy rozmijam się z prawdą?

- Proszę mnie nie ciągnąć. Panie redaktorze, sytuacja rzeczywiście jest bardzo poważna, w ten sposób długo moglibyśmy dyskutować, natomiast wiemy o tym, że dzisiaj następuje w polskim Sejmie przewartościowanie, odchodzi od władzy Andrzej Lepper i odchodzi w sposób skuteczny. Odchodzi dlatego, że część posłów powiedziała mu dość. Nie tylko pan premier powiedział mu dość, my też mu powiedzieliśmy dość. I dzisiaj weksle są takim języczkiem u wagi, dzisiaj widzimy, co jest. Proszę zwrócić uwagę, co dzisiejsze gazety mówią – podatki i tak dalej, jak łatwo spojrzeć w moją...

Okazuje się, że Andrzej Lepper będzie musiał zapłacić za sprawę weksli niezależnie od tego, ile posłów przy nich zostanie, że to po prostu jest sfera objęta opodatkowaniem.

- Jakby pan zobaczył, jaki przez ostatnie dwadzieścia lat wykonywałem zawód, bo jestem doradcą podatkowym, w związku z powyższym mi się wydaje, że pan Andrzej pewnych rzeczy nie docenił.

Co by pan doradzał posłom Samoobrony? Obawiać się tych weksli, nie obawiać się, czekać na jakieś finalne rozstrzygnięcie ze strony prawników? Konstytucja mówi: „Poseł jest nieskrępowany”, ale umowa jest umową, weksel to weksel.

- Oczywiście, ja bym się nie obawiał tych weksli. Zresztą nasza decyzja i moich koleżanek i kolegów, którzy podjęli taką samą decyzję jak ja świadczy o tym, że przeanalizowaliśmy to i doszliśmy do wniosku, że dla Polski warto to zrobić. A mi się wydaje, że ci, co rzeczywiście go podpisali i z tego tytułu mogą mieć jakiekolwiek kłopoty, to z nich wybrniemy i nie będzie tu problemu moim zdaniem żadnego.

Ale czy wam jako tym, powiem, buntownikom powinno zależeć na tym, by tę sprawę weksli ostatecznie rozstrzygnąć. Ktoś musi orzec, czy to prawne czy nieprawne, czy można te 552 tysiące od was wyciągać, czy nie można.

- I staramy się. Myślę, że to do końca tego tygodnia, najpóźniej do przyszłego posiedzenia Sejmu wszystko będzie rozstrzygnięte, mi się wydaje, że doprowadzimy do tego, że tutaj stanowisko jednoznaczne zajmie prokurator generalny ewentualnie jakiś sąd. To są kwestie teraz rozpatrywane, co będziemy dalej robić. Najchętniej to bym chciał, żeby ten windykator się pojawił, bo to by było łatwiej, bo byśmy dostali dokumenty do ręki, bo żeby o czymkolwiek rozmawiać, trzeba coś wziąć do ręki. Jak pan wie, nikt z posłów nie ma ani umowy wekslowej kopii, ani kopii weksla, tak że poczekamy na to, bo to jest nam potrzebne, żeby wykonać kolejne ruchy prawne.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)