Powiaty grozy
Grójec, Otwock, Mińsk Mazowiecki i Pruszków
to miejsca w okolicach Warszawy, gdzie w ostatnich latach
najbardziej spadło poczucie bezpieczeństwa mieszkańców - pisze "Życie Warszawy".
Za najniebezpieczniejsze miejsce w Polsce uznano Krasnystaw. Komenda Główna Policji opracowała listę najgorszych 55 spośród 160 komend powiatowych i miejskich.
- Jestem zdziwiony pierwszym miejscem. Można pomyśleć, że w Krasnymstawie strach wyjść na ulicę. To nieprawda. Choć w ostatnim czasie wzrosła liczba przestępstw, to ludzie nie muszą się bać - mówi mł. insp. Stanisław Bojarski, szef komendy powiatowej w Krasnymstawie.
- Nie chodziło nam o zrobienie żadnej czarnej listy. To opracowanie było pierwszą taką analizą w Polsce i ma pomóc komendantom wojewódzkim w poprawie bezpieczeństwa na ich terenie - przekonuje mł. insp. Alicja Hytrek, rzecznik komendanta głównego policji.
Lista spędza sen z powiek powiatowym komendantom. - Dominuje u nas drobna przestępczość i robimy wszystko, by liczba przestępstw malała. Ale nasze miejsce to przekleństwo małych jednostek. Przecież jeżeli u nas były np. dwa rozboje, a rok później już trzy, to statystycznie ich liczba wzrośnie o 50% - wyjaśnia podinsp. Arkadiusz Bernaciak, szef policji w Bartoszycach. Policjanci z Włodawy uważają, że ich skrzywdzono.
Choć KGP twierdzi, że lista ma służyć jako opracowanie statystyczne, to komendanci wojewódzcy, w których ręce trafiła, wzywali na dywanik szefów podpadniętych komend. - Dyskutowaliśmy, co z tym problemem zrobić. Wiadomo, że za jakiś czas zostaniemy rozliczeni z poprawy, a wtedy polecą głowy - mówi oficer jednej z "najgorszych" komend. (PAP)
Więcej: Życie Warszawy - Powiaty grozy