Powell przyleciał do Jerozolimy
Amerykański sekretarz stanu Colin Powell przybył do Izraela i Autonomii Palestyńskiej, aby rozmawiać ze stronami konfliktu na temat realizacji międzynarodowego planu pokojowego, tzw. mapy drogowej. Colin Powell spotka się w Jerozolimie z premierem Izraela Arielem Szaronem, a w Jerycho, na Zachodnim Brzegu Jordanu, z Mahmudem Abbasem, premierem Autonomii Palestyńskiej.
W ocenie komentatorów premierzy Szaron i Abbas nie będą mogli przedstawić amerykańskiemu wysłannikowi pozytywnego "bilansu otwarcia" w realizacji planu pokojowego. Premierowi Abbasowi nie udało się osiągnąć porozumienia ze skrajnymi organizacjami palestyńskimi w kwestii wstrzymania zamachów przeciwko ludności izraelskiej.
Kolejne spotkanie w Gazie z liderami 13 skrajnych ugrupowań, zakończone w późnych godzinach nocnych, nie przyniosło rezultatu. Liderzy Hamasu zapowiedzieli, że byliby gotowi wstrzymać akcje zbrojne przeciwko Żydom, ale tylko na terytorium Izraela, i po spełnieniu szeregu warunków. Domagają się od Izraela zakończenia akcji likwidowania przywódców Hamasu, wycofania wojska z Zachodniego Brzegu i zwolnienia więźniów palestyńskich.
Premierzy Szaron i Abbas nie będą mogli przedstawić Powellowi także porozumienia w sferze bezpieczeństwa. Kolejne spotkanie izraelskiego generała Amosa Gilada i palestyńskiego ministra spraw wewnętrznych Muhammada Dahlana nie doprowadziło do porozumienia w sprawie przejęcia kontroli przez policję palestyńską na północnym rejonem Strefy Gazy, po wycofaniu się stamtąd izraelskiej armii.
Strona palestyńska twierdzi, że nie jest jeszcze do tego gotowa. Natomiast eksperci izraelskich sił bezpieczeństwa uważają, że władze palestyńskie obawiają się raczej otwartej konfrontacji z bojówkami Hamasu i Islamskiego Dżihadu.