Poszukiwania w ratuszu
W piątek w ratuszu od samego rana trwały
poszukiwania podstawy prawnej, która pozawalałaby prezydentowi
Wrocławia zwalniać różnego typu instytucje z zajęcia pasa
drogowego. "Gazeta Wrocławska" przypomina, że Rafał Dutkiewicz
udzielił takich zwolnień na około 1,5 mln zł.
06.10.2003 | aktual.: 06.10.2003 07:02
Jak dowiedziała się nieoficjalnie redakcja, do akcji włączeni zostali najbliżsi współpracownicy prezydenta. Według informacji gazety, Rafał Dutkiewicz wydał też polecenie sprawdzenia, czy podległy urzędowi miejskiemu Zarząd Dróg i Komunikacji informował go o tym, czy zarządca w ogóle ma prawo zwalniać z zajęcia pasa drogowego. A wszystko po artykule "GW", w którym zasugerowano, że Ustawa o drogach publicznych z 21 marca 1985 r. nie daje zarządcy (w tym przypadku prezydentowi) prawa do zwalniania z opłat za zajęcie pasa drogowego.
Przepisy jasno określają, że za zajęcie pasa drogowego i umieszczenie w nim urządzeń nie związanych z obsługą ruchu (np. reklamy) zarządca zobowiązany jest pobierać opłaty. Nie ma tam mowy, podobnie jak w rozporządzeniu Rady Ministrów z 24 stycznia 1986 r. w sprawie wykonywania niektórych przepisów ustawy o drogach publicznych, o prawie do zwalniania z takich opłat. Tymczasem Rafał Dutkiewicz zwolnił z niej kilkanaście firm, w sumie na kwotę ponad 1,4 miliona złotych - to jedna trzecia wpływów z tego tytułu do miejskiej kasy.
Z listy firm zwolnionych przez prezydenta, o którą gazeta poprosiła prezydenckiego rzecznika Marcina Garcarza, wynika, że tylko w tym roku sprawa dotyczy 12 instytucji, zarówno użyteczności publicznej, jak i firm komercyjnych. Jak się dowiedziała nieoficjalnie redakcja, jednak więcej. Na przykład wśród zwolnionych są jeszcze: Biuro Reklamy Fundacja Proscem K2 - 57 tysięcy, Centrum Sztuki Impart - 15 tysięcy, Promocja Tenisa Advantage - 360 zł oraz Dolnośląskie Towarzystwo Muzyczne - 384 zł. W tej sprawie wszyscy nabrali teraz wody w usta - zauważa "GW".