Postrzelił wędkarza zamiast ptaka
17-letni chłopak został niegroźnie
postrzelony z broni myśliwskiej przez właściciela stawów rybnych
koło Sokółki (Podlaskie), gdy wraz z kolegami łowił ryby.
Mężczyzna, który strzelał, twierdzi, że wędkarzy nie widział, a
mierzył do drapieżnych ptaków polujących na ryby.
13.09.2006 | aktual.: 13.09.2006 12:17
Chłopak został trafiony z broni śrutowej, ma ranę poniżej oka. Policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia- poinformował Andrzej Baranowski z zespołu prasowego podlaskiej policji.
Ryby w prywatnym stawie łowiło pięciu młodych ludzi; według informacji policji, połów był nielegalny. Jak relacjonował policji sam ranny chłopak, w pewnym momencie usłyszał odgłos wystrzałów i zauważył nadchodzącego właściciela, wtedy wraz z kolegami zaczął uciekać. Wówczas padł kolejny strzał, 17-latek został trafiony w twarz.
Do lekarza zgłosił się następnego dnia, a stamtąd informacja o zdarzeniu przekazana została policji. U 66-letniego właściciela stawów zabezpieczono broń myśliwską. Ten tłumaczył, że użył jej przy własnych stawach, ale do odstraszenia ptaków drapieżnych polujących na ryby. Twierdzi, że wędkarzy nie widział.