Posłowie toną w długach
Parlamentarzystów zżerają długi - pisze
"Metro". Co czwarty pożycza z sejmowego funduszu socjalnego.
Najwięcej biorą członkowie Samoobrony.
Zadłużenie polskich posłów wynosi prawie 40 mln zł. Połowa z nich ma pozaciągane kilkusettysięczne kredyty w bankach. Co czwarty nie radzi sobie ze spłatą zobowiązań, więc wielu po ratunek pędzi do sejmowego funduszu socjalnego. Z niego każdy poseł może dostać do 20 tys. zł pomocy. I to na niezłych warunkach.
Pożyczka oprocentowana jest tylko na 4% i mamy aż dwa lata na spłacenie długu- przyznaje poseł PiS Tadeusz Cymański, który właśnie wziął 15 tys. zł z funduszu na nowe beżowe kafelki do kuchni i zmywarkę. To prezent dla żony. Bez tej pożyczki nie byłoby mnie na to stać - tłumaczy.
Korzystne warunki pożyczek i straszliwe zadłużenie spowodowało, że po poselską socjalną kasę rękę wyciągnęło 129 posłów. Pożyczyli w sumie ponad 2 mln zł - czytamy w gazecie. Rekordziści to członkowie Samoobrony. Spośród 55 posłów socjalną pomoc wzięło aż 26. Dzięki socjalnej kasie Renata Beger, która od kilku lat zmierza się z ponadpółmilionowym długiem, mogła wyremontować dom. Z poselskiego funduszu pożyczyła 20 tys. zł.
Skoro jest taka pomoc, to dlaczego miałabym z niej nie skorzystać? Wszystko jest dla ludzi - przekonuje posłanka Samoobrony.
Danuta Hojarska, zadłużona w bankach na 219 tys. zł, wzięła 15 tys. na zakup nowego pieca. Muszę mieć ciepło w zimie, a stary już nie grzał tak dobrze. Chcę jeszcze ocieplić dom, ale nie wiem, czy mi starczy - mówi dziennikowi Hojarska.
Zbigniew Łyżwiński (winny bankom 510 tys. zł) też wziął pożyczkę, bo mu po prostu "zabrakło". Potrzebowałem kasy na bieżące sprawy, a przecież muszę aktywnie działać w Sejmie - przekonuje.
Ale brak pieniędzy to nie wyłączny problem ludzi z Samoobrony. Czesławowi Fiedorowiczowi z PO kapało na głowę, więc z sejmowej kasy za 15 tys. zł wyremontował dach. Natomiast Katarzyna Piekarska z SLD postanowiła pomalować na nowo ściany, pożyczyła na to 15 tys. zł. Anna Sobecka, jeszcze do niedawna posłanka LPR, za 15 tys. zł powiększyła sobie mieszkanie - wylicza "Metro". (PAP)
Więcej: Metro - Sejm tonie w długach