PolskaPosłowi LPR nie podobały się napisy

Posłowi LPR nie podobały się napisy

Poseł Ligi Polskich Rodzin, sprawca skandalu w białostockiej Galerii Arsenał mówi, że nie przekroczył żadnych norm ani prawa, wyraził tylko swoją dezaprobatę. W ubiegłym tygodniu, w asyście kamer telewizyjnych poseł LPR Andrzej Fedorowicz pokreślił długopisem wystawione tam prace, bo uznał, że napisy będące elementem instalacji poznańskiego studenta Akademii Sztuk Pięknych obrażają "ideę Wszechpolskości" i jego uczucia narodowe.

06.09.2004 | aktual.: 06.09.2004 13:26

Autor prac, student poznańskiej Akademii Sztuk Pięknych Radosław Szlaga oskarża posła o zniszczenie jego prywatnej własności i cenzurę. Zdaniem szefowej galerii Moniki Szewczyk, było to naruszenie prawa własności i wolności słowa.

Poseł Fedorowicz i towarzyszący mu w Arsenale senator LPR Jan Szafraniec oraz przewodniczący rady miejskiej Białegostoku Edward Łuczycki zwołali specjalną konferencję prasową. Mówili tam, że wystawa poznańskich studentów w Arsenale jest orężem walki politycznej dyrektor Moniki Szewczyk. Według działaczy LPR, Monika Szewczyk zamówiła wystawę, by zemścić się za doprowadzenie do zdjęcia poprzedniej wystawy: "Pies w sztuce polskiej", która według LPR, obrażała uczucia religijne. Ligę wzburzyła instalacja z podpisem "Cenzorus Wszechpolus. Bestia - nie głaskać".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)