Trwa ładowanie...
d3i94ph
11-06-2005 07:03

Pośle Lepper, zapłać mandat

Wódz Samoobrony myśli, że wolno mu parkować
na zakazie. Wielki jak wół zakaz parkowania ma przed samym nosem,
ale bez żenady stawia tam swoją limuzynę - pisze "Fakt".

d3i94ph
d3i94ph

"A co mnie to obchodzi?" - denerwował się Andrzej Lepper, którego "Fakt" przyłapał na łamaniu przepisów. Czy człowiek, który ma na głowie parę procesów i spraw w prokuraturze, czuje się już zupełnie bezkarny? - zastanawia się dziennik.

Wąziutka uliczka w centrum Lublina. Ścisk taki, że trudno się poruszać nawet przechodniom. Nic dziwnego, że w widocznym miejscu ustawiono tam znak: "zakaz zatrzymywania się" (kod B-36 - można sprawdzić w kodeksie drogowym). Pół godziny po dziesiątej szef Samoobrony podjechał tam swoja limuzyną i stanął zaraz za znakiem - informuje "Fakt".

Poprawił garnitur i raźno wkroczył do biura Samoobrony. Siedział tam prawie dwie godziny i opowiadał dziennikarzom, jak zamierza wygrać wybory. A auto (granatowa toyota avensis na warszawskich numerach) tarasowało część drogi - relacjonuje gazeta.

"Fakt" zapytał Leppera, czy zna przepisy drogowe. "Raz w życiu moglibyście przestać zajmować się pierdołami" - wykrzyczał w słuchawkę telefonu lider Samoobrony. Dziennik sprawdził: zatrzymywanie się na zakazie kosztuje 100 zł. "Gdybym tam był, z czystym sumieniem wlepiłbym taki mandat. I jeszcze dorzucił 1 punkt karny" - mówi dziennikowi Robert Tylega z lubelskiej straży miejskiej. (PAP)

d3i94ph
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3i94ph
Więcej tematów