Poseł Wenderlich głoduje
(PAP)
Poseł SLD Jerzy Wenderlich rozpoczął głodówkę w swoim biurze w Toruniu. Poseł popiera w ten sposób protest załogi cukrowni "Żnin" przeciwko likwidacji tego zakładu.
Wenderlich głoduje w biurze, bo na miejscu może dopilnować swojej pracy, a do Żnina – jak mówi – go nie zaproszono.
W szczere intencje posła nie uwierzyli działacze Platformy Obywatelskiej i Ligi Republikańskiej, którzy przed protestem skłonili Wenderlicha do komisyjnego zważenia się (wynik – 85 kg). Ktoś prowokacyjnie zamówił także - w imieniu Wenderlicha - pizzę z dostawą do jego biura.
Decyzja o zamknięciu cukrowni w Żninie (woj. kujawsko- pomorskie) zapadła miesiąc temu. Od tego czasu grupa pracowników prowadzi głodówkę protestacyjną, a ich rodziny i mieszkańcy demonstrowali na ulicach miasteczka 1 maja.
Od chwili rozpoczęcia protestu cukrownię odwiedzali posłowie z niemal wszystkich opcji politycznych, obiecując pomoc.
W poniedziałek cukrownię odwiedził arcybiskup Henryk Muszyński i poseł PiS Tomasz Markowski. Swój przyjazd w najbliższych dniach zapowiedzieli już posłowie Gabriel Janowski i Wojciech Mojzesowicz, a nieoficjalnie wizyty planują kolejni parlamentarzyści.
Protestujący w cukrowni "Żnin" domagają się przedłużenia istnienia zakładu do końca roku. Ich zdaniem, tylko przeprowadzenie jeszcze jednej kampanii buraczanej pozwoli łagodnie przestawić cukrownię na inny rodzaj produkcji.
Krajowa Spółka Cukrowa proponuje pracownikom ze Żnina utrzymanie części miejsc pracy w bazie magazynowej, która ma pozostać w mieście i przeniesienie reszty załogi do innych, należących do spółki, zakładów na terenie województwa.
Protestujący na to się nie zgadzają.