Wcześniej na przejście do ugrupowania Janusza Palikota zdecydowali się Sławomir Kopyciński z SLD oraz Łukasz Gibała z PO. Klub RP liczy obecnie 43 posłów. Po odejściu Klepacza, grono parlamentarne Sojuszu skurczy się do 25 osób. Po raz pierwszy od wprowadzenia demokratycznych wyborów w kra-ju, sympatyzujące z lewicą Zagłębie zostanie pozbawione reprezentanta SLD w Sejmie.
Wczoraj wieczorem Klepacz nie odbierał telefonu. W transfer do końca nie wierzył nowy szef Sojuszu w województwie śląskim, Marek Balt.
– Przez ostatni miesiąc kontakt z posłem Klepaczem był utrudniony. Jeśli okazałoby się, że bez słowa odchodzi do Ruchu Palikota, oznaczałoby to, że to człowiek bez honoru. Nie wierzę, że Klepacz stracił honor w jeden miesiąc – stwierdził Balt.
Klepacz sprawował mandat poselski w barwach SLD od sześciu lat. Nieoficjalnie wiadomo, że na jego decyzję mogły wpłynąć ostatnie rozstrzygnięcia we władzach śląskiego Sojuszu, w wyniku których władzę utracił dotychczasowy przewodniczący, Zbyszek Zaborowski. Jarosław Pięta, parlamentarzysta PO z Sosnowca, uważa, że z SLD będą uciekać kolejne osoby, które nie widzą dla siebie miejsca w zmieniającej się partii.
– Odejście Klepacza to znak czasu, bo SLD to dziś partia emerytów – twierdzi Pięta. – Czasem polityk musi się chociaż politycznie odmłodzić.
Art polecany - http://www.polskatimes.pl/artykul/561513,burza-wokol-okladki-newsweeka-trwa-solidarni-2010,id,t.html
