PolskaPoseł Płonka wyleci z PO?

Poseł Płonka wyleci z PO?

Wiceszefowa klubu PO odpowiedzialna za
dyscyplinę Iwona Śledzińska-Katarasińska poinformowała, że w
przyszłym tygodniu prezydium klubu Platformy zajmie się sprawą
posła Edwarda Płonki. Jej zdaniem, jeśli doniesienia mediów się
potwierdzą, poseł powinien zostać usunięty z Platformy. Sam poseł stwierdza, że zarzuty są nieprawdziwe.

Zarzuty prasowe

"Super Express" napisał we wtorek, że Płonka polecił przewiercić skorupę domowego żółwia. W środę natomiast gazeta poinformowała, że poseł Platformy jest winny FSO na Żeraniu ok. 2,5 mln zł.

Na przełomie 2000 i 2001 r. poseł, który był dealerem samochodów Daewoo-FSO, wziął z fabryki 51 aut, sprzedał je, ale nie zapłacił. Według "Super Expressu", FSO poszła na układ z Płonką i chce rozłożyć mu część długu na raty, a resztę umorzyć.

Śledzińska-Katarasińska uważa, że konieczna jest rozmowa w klubie PO lub w prezydium klubu na temat informacji o Płonce. "Jeśli chodzi o pieniądze, to na pewno i klub, i partia muszą zażądać bardzo szczegółowych wyjaśnień, bo strona zawsze ma do tego prawo. Gdyby zarzuty się potwierdzały, to moim zdaniem niestety nie ma miejsca dla takich kolegów w Platformie" - powiedziała wiceszefowa klubu PO.

Płonka: to kłamstwa

Płonka w oświadczeniu przesłanym PAP napisał, że obie informacje: na temat żółwia, jak i jego długu wobec FSO są nieprawdziwe.

W oświadczeniu Płonka napisał, że "informacje przedstawiające go jako człowieka maltretującego zwierzęta są nieprawdziwe". "Nigdy nie znęcałem się nad żadnym zwierzęciem, nie uczyniłem także żadnej krzywdy mojemu żółwiowi o imieniu Łucja. Przekonali się o tym 17 maja naocznie dziennikarze ‘Super Expressu’, którzy odwiedzili mnie w domu, obejrzeli żółwia i przekonali się, że niczego mu nie brakuje" - napisał Płonka.

Podkreślił, że także przed ubiegłorocznymi świętami Bożego Narodzenia reporter dziennika był u niego w domu i "zachwycał się zdrowym wyglądem i manierami żółwia". "Nie było wówczas ze strony ‘Super Expressu’ nawet najmniejszej sugestii, że ja bądź ktoś z mojej rodziny dręczymy to zwierzę" - oświadczył poseł.

W oświadczeniu Płonka zawarł przypuszczenie, że "powodem "gwałtownej zmiany zdania" przez "SE" jest "pogoń za sensacją i chęć zdobycia czytelnika za wszelką cenę". "Równie kłamliwe są przedstawione przez ‘Super Express’ sugestie, że mam dług wobec FSO za samochody, które wziąłem z fabryki. Mediom znana jest sytuacja finansowa spółek będących dealerami marki Daewoo, z których znaczna część jest w tej chwili w upadłości bądź w postępowaniu układowym. Nie ma to nic wspólnego z żadnymi zobowiązaniami z mojej strony" - czytamy w oświadczeniu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)