Pytany przez PAP o ocenę przebiegu głosowania, Czykwin odparł, że najpierw musi przekazać sprawozdanie marszałkowi Sejmu.
Wszystko, co widzieliśmy w punktach wyborczych, znajduje się w granicach przyjętych standardów - powiedział Czykwin na spotkaniu z szefem białoruskiej komisji parlamentarnej ds. międzynarodowych Mikałajem Czarhińcem. Bywałem w punktach wyborczych, rozmawiałem z mężami zaufania kandydatów, z różnymi obserwatorami i nie zauważyłem naruszeń - dodał.
Interfax podał, że protest Czykwina wywołała jedynie szeroko zastosowana przed wyborami procedura skreślania kandydatów opozycji. Przeciwnicy Łukaszenki twierdzą, że ponad połowa ich polityków została pod różnymi pretekstami niedopuszczona do wyborów.(jp)