PolskaPościgi po dyskotece

Pościgi po dyskotece

Blisko półtorej godziny trwały nocne pościgi na drogach w rejonie Tuchowa i Ciężkowic. Najpierw gonili się uczestnicy dyskoteki, później za osobowym audi, pełnym ludzi, ruszyli stróże prawa. Kierujący pojazdem nie zamierzał się jednak zatrzymać. Zignorował policyjną blokadę w Dąbrówce Tuchowskiej. Jazda zakończyła się dopiero w Kąśnej Dolnej, gdzie samochód uderzył w drzewo. Wydarzenia na Pogórzu rozpoczęły się od zatargu pomiędzy uczestnikami dyskoteki w Ciężkowicach.

Pościgi po dyskotece
Źródło zdjęć: © Gazeta Krakowska

Trójka młodych ludzi z Gromnika w pewnym momencie poczuła się zagrożona. Zdecydowali się opuścić lokal i wrócić do domu. Przed północą wsiedli do łady i odjechali - relacjonuje rzecznik prasowy tarnowskiej policji Andrzej Sus. Za nimi w audi ruszyli inni uczestnicy dyskoteki - pięcioro mieszkańcy powiatu gorlickiego.

Próbowali zepchnąć

Gromniczanie zorientowali się, że pasażerowie audi nie mają przyjaznych zamiarów. Samochód, na pełnej szybkości, kilkakrotnie uderzył w tył łady, próbując zepchnąć ją z drogi. Potwierdzają to wgięcia na karoserii.

W trakcie ucieczki młodzi ludzie zadzwonili na policję. Napastników zdecydowano zatrzymać w Tuchowie. Ci jednak zawrócili i zaczęli uciekać w kierunku Ciężkowic. Ominęli blokadę w Dąbrówce Tuchowskiej, gdzie o mało co nie rozjechali próbujących ich zatrzymać policjantów. Ich szaleńcza jazda zakończyła się dopiero ok. 1.30 w Kąśnej Dolnej. Samochód wypadł z zakrętu i uderzył w przydrożne drzewo.

Pijany i bez prawa jazdy

Z piątki pasażerów audi najbardziej ucierpiała 19-latka z Bobowej, która z obrażeniami klatki piersiowej została odwieziona do tarnowskiego szpitala.

Samochodem kierował 21-latek z powiatu gorlickiego. Badanie alkomatem wykazało w wydychanym powietrzu ponad 2,5 promila alkoholu. Okazało się, że mężczyzna ma zakaz prowadzenia pojazdów, gdyż już wcześniej został zatrzymany za jazdę po pijanemu - mówi Andrzej Sus.

Mężczyzna będzie odpowiadał nie tylko za jazdę pod wpływem alkoholu, pomimo wydanego zakazu, ale najprawdopodobniej także za narażenia życia innych użytkowników drogi.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)