Pomorska platforma z SLD
Platforma Obywatelska zawrze porozumienie programowe z SLD. Oznacza to, że odstąpi dwa stanowiska Sojuszowi w zarządzie województwa.
Porozumienie zostanie podpisane 8 marca.
Do końca wczorajszej sesji sejmiku pomorskiego nie było pewne, czy dojdzie do tej ugody. - Jesteśmy otwarci na porozumienie koalicyjne w zamian za dwóch członków zarządu. I nie ma mowy o bezpartyjnych fachowcach- mówił Michal Kubach, szef klubu SLD przed sesją. Radni SLD wyczekiwali, co na te propozycje powie klub PO-PiS, który przez godzinę dyskutował o nowym rozdaniu.
- Nawet gdybym bardzo chciała, to nie mogę zaakceptować tych warunków- komentowała Hanna Foltyn-Kubicka, radna PiS. Zapewniała, że w opozycji będzie popierała merytoryczne uchwały. Ale większość radnych klubu PO-PiS upoważniła marszałka Kozłowskiego do negocjacji z SLD. Ugodę z Sojuszem krytykowało też kilku radnych PO. Nie chcieli jednak o tym mówić.
- Ja SLD nie wierze, będą chcieli nas rozbić- powiedział anonimowo jeden z radnych PO. - Nie będzie koalicji, tylko porozumienie programowe - prostował marszałek Kozłowski wypowiedź Kubacha.
Wielogodzinny spór dotyczący wprowadzenia poprawek do już uchwalonego budżetu przerwał Stanisław Gierszewski, który wnioskował o przerwanie sesji i dokończenie dyskusji na sesji 15 marca. Był to sygnał, że SLD dogadało się z marszałkiem i za dwa tygodnie zostanie uchwalony budżet w wersji zarządu.
- Zobaczymy, co to będzie za koalicja - powiedział poirytowany Jacek Kurski. Wczoraj skończyła się jego opozycyjna koalicja z SLD, a to może oznaczać, że straci też posadę wiceprzewodniczącego sejmiku. Z pewnością jednak można spodziewać się w najbliższym czasie personalnych zmian. - Nie rozmawialiśmy o nazwiskach - zarzekali się marszałek i szef klubu SLD, pytani o to, kto kogo zastąpi w zarządzie województwa.
Barbara Madajczyk-Krasowska