PolskaPolski "Wilk" nie pudłuje

Polski "Wilk" nie pudłuje

Snajperzy z GROM-u są zachwyceni nowym
polskim karabinem. Teraz trafi on do innych jednostek Wojska
Polskiego - pisze "Super Express".

Dobry strzelec trafia z tego karabinu z odległości 2 km. To tyle, ile z warszawskiego Pałacu Kultury do rogatki na moście Poniatowskiego.

Snajper: -_ W porównaniu z zachodnią bronią, "Wilk" mniej kopie (nie uderza w ramię po oddaniu strzału). A jest tak samo celny. No i polski. W ciężkich warunkach może być niezastąpiony._ Dotychczas tego typu broń była tylko w GROM-ie. Teraz trafi do Wojska Polskiego.

- W tym roku wojsko zamówiło dziesięć wielkokalibrowych karabinów wyborowych "Wilk"- cieszy się Jacek Ramian, prezes produkujących je Zakładów Mechanicznych "Tarnów". Jak na taką broń, to spore zamówienie. Wcześniej w Polsce były tylko trzy karabiny tego typu. Wszystkie produkcji zachodniej. Używali ich snajperzy GROM-u.

W odróżnieniu od typowych snajperek, "Wilk" zamiast kalibru 7,62 mm ma kaliber 12,7 mm. Z odległości do dwóch kilometrów przestrzeli silnik pojazdu, pancerne szyby albo niezbyt gruby mur, za którym ukrywa się terrorysta. Ponieważ nie daje szans przeżycia przeciwnikowi, niektórzy uważają go za broń niehumanitarną.

Karabin wysoko oceniali testujący go snajperzy GROM-u. - Interesowała się nim delegacja z Iraku, która chciała, żeby na każdym posterunku był taki karabin- mówi prezes Ramian.

MON już zapowiedział zakup następnych wkw. Na ciężkich misjach, takich jak w Iraku lub w planowanej od 2007 r. wielkiej misji do Afganistanu, takie karabiny powinny być na wyposażeniu każdego plutonu liczącego ok. 25 osób. (PAP)

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)