Polska szyje dla całej Europy
Polska staje się szwalnią Europy. Firmy mają tyle zamówień z Zachodu, że brakuje rąk do pracy. Dlatego polscy przedsiębiorcy chcą ściągnąć szwaczki z Ukrainy i Białorusi - pisze "Gazeta Wyborcza".
02.10.2006 | aktual.: 02.10.2006 07:05
Według szacunków Polskiego Związku Pracodawców Prywatnych Producentów Odzieży i Tkanin w Polsce brakuje kilkunastu tysięcy szwaczek. Polskie firmy stały się szwalnią Europy, z każdym rokiem szyjemy na zlecenie coraz więcej i coraz lepiej - mówi Hanna Gajos z Polskiej Izby Odzieżowo-Tekstylnej. Jedno jest pewne, branża odzieżowa kryzys ma już za sobą - podkreśla.
Dwa, trzy lata temu znane zachodnie firmy zaczęły zlecać szycie w Chinach, przestając korzystać z usług naszych szwaczek, ale zawiodły się i teraz niemal wszystkie powróciły do Polski. Tylko w Łodzi szyjemy dla takich marek jak: Hugo Boss, Escada czy Quiosque - dodaje dyrektor Łódzkiej Izby Przemysłowo-Handlowej Hanna Zdanowska.
Szyte w Polsce ubrania trafiają do Niemiec, Francji, Włoch, Skandynawii. Kontrahenci cenią naszą jakość, terminowość dostaw, fachowość - mówi Hanna Gajos. Chiny im tego nie zaoferowały. To kiepska masówka, w dodatku bez szybkich dostaw - dodaje rozmówczyni dziennika.
Wbrew pozorom koszty produkcji w Państwie Środka nie były tak niskie. Firmy musiały mieć w Chinach swoich przedstawicieli._ To menedżerowie, którzy pilnowali jakości. Trzeba było dać im wysokie pensje, opłacić mieszkanie i przeloty. Do tego doliczmy transport towarów. To znacząco zwiększało koszty_ - zaznacza Hanna Gajos.
To nie jedyne powody. Mieszkańcy zachodniej Europy nie chcą już nosić ubrań Benettona czy Versace szytych w Chinach. A bogaci Chińczycy marzą o ubraniach z Europy. To szansa dla Polski- dodaje Słaby.
Boom na szycie w Polsce najlepiej pokazują wyniki największych firm tekstylnych. W I kwartale tego roku ich przychody wyniosły 2 mld 273 mln zł przy 2,1 mld przed rokiem. Także firmy odzieżowe zwiększyły przychody w skali roku o blisko 100 mln zł. Zyski wzrosły zaś o 9% - pisze "Gazeta Wyborcza". (PAP)