Polscy dziennikarze są wolni
Jacek Kaczmarek, specjalny wysłannik Polskiego Radia do Iraku oraz reporter TVN 24 Marcin Firlej są wolni; jeden z nich skontaktował się z żoną - podała telewizja TVN24.
08.04.2003 | aktual.: 08.04.2003 12:37
Polskich dziennikarzy zatrzymanych w poniedziałek w Iraku wypuścił jeden z Irakijczyków. Gdy zaczęło się amerykańskie bombardowanie, oddał im kluczyki od ich samochodu - poinformowali sami dziennikarze, Jacek Kaczmarek i Marcin Firlej.
Jacek Kaczmarek powiedział w I Programie Polskiego Radia, że jeden z Irakijczyków, którzy przynosili im jedzenie i wodę, oddał im kluczyki od samochodu i pokazał, że mają wolną drogę. Wcześniej obaj dziennikarze byli przesłuchiwani przez Irakijczyków. Zostali oskarżeni o szpiegostwo.
Po otrzymaniu kluczyków, korzystając z zamieszania, dziennikarze uciekli. "Minęliśmy kilka irackich punktów kontrolnych, których najbardziej się obawialiśmy" - powiedział Marcin Firlej. "Udało się nam przekonać Irakijczyków, że jesteśmy cywilami i nie mamy nic wspólnego z wojskiem i chcemy być bezstronni" - powiedzieli dziennikarze. Powiedzieli także, że pomogło im polskie obywatelstwo, ponieważ część z Irakijczyków - jak relacjonował Firlej - pamięta jeszcze polskich inżynierów pracujących w Iraku i Polska nie jest im obca.
Na rogatkach miasta napotkali amerykańskich żołnierzy, którzy szykowali się do szturmu.
Wspominając pobyt u Irakijczyków, Firlej powiedział: "Oddzielnie nas przesłuchiwano, ale wszystko jest w porządku i ze mną, i z Jackiem. Obaj byliśmy bardzo dobrze traktowani, z wyjątkiem pierwszych chwil, gdy skrępowano nam ręce taśmą klejącą oraz zawiązano nam oczy".
Pytany o najbliższe plany Kaczmarek powiedział, że będą chcieli znaleźć miejsce, gdzie będą mogli się umyć i wyspać. Obaj dziennikarze są pod opieką sił koalicyjnych.
Dziennikarz Polskiego Radia nie potrafił powiedzieć, w jakiej dokładnie miejscowości byli przetrzymywani. Powiedział jedynie, że trzymano ich w hali.
Kaczmarek powiedział, że kiedy w poniedziałek natknęli się na iracki patrol, było zbyt późno, aby się wycofać. Dlatego dobrowolnie oddali się w ręce Irakijczyków.(mag, reb)