Trwa ładowanie...
d4c1rqu
09-08-2005 10:59

Polityk w wirtualnej sieci

Już kilku polskich polityków idzie w ślady
amerykańskich kandydatów na prezydenta i prowadzi dostępne w
Internecie osobiste pamiętniki - podaje "Życie Warszawy".

d4c1rqu
d4c1rqu

Pierwszym politykiem, który założył blog, był Paweł Graś (PO), który prowadzi go od lutego 2004 r. Internetowy pamiętnik doskonale się sprawdził, gdy Graś odwiedził Irak.

"Podróżujemy między bazami w silnym konwoju, ale i tak robi się nieprzyjemnie, jak grzęźniemy w gigantycznym korku w centrum miasta, w tłumie Irakijczyków najwyraźniej nienastawionych zbyt przyjaźnie do sił stabilizacyjnych" - zapisał 9 marca 2004 roku na www.pawelgras.blog.pl - cytuje dziennik.

Graś podkreśla, że zależy mu na ukazaniu polityki od kuchni. Namawiał kolegów z partii, aby założyli własne blogi, ale bez rezultatu. W kwietniu zeszłego roku dołączył do niego eurodeputowany Samoobrony Ryszard Czarnecki. Początkowo blog miał być częścią kampanii wyborczej, ale szybko mnie to wciągnęło - mówi gazecie. Zapewnia, że www.ryszardczarnecki.pl miesięcznie czyta 10 tys. osób. Zachęcony tą popularnością - jak informuje dziennik - planuje wideo-blog.

Prowadzony regularnie blog może być ważnym elementem w kontaktach polityka z elektoratem - uważa cytowany przez "Życie Warszawy" socjolog Internetu, dr Dominik Batorski.

d4c1rqu

W czasie ostatniej kampanii prezydenckiej w Stanach Zjednoczonych John Kerry i George Bush korzystali z blogów. Jednak zdaniem prof. Zbigniewa Lewickiego, dyrektora Ośrodka Studiów Amerykańskich, nie były to spontaniczne zwierzenia polityków, ale teksty pisane przez sztaby fachowców - czytamy w "Życiu Warszawy".

Ta strategia pozwala dotrzeć do tych, którzy nie przychodzą na spotkania wyborcze i nie oglądają telewizji, za to dużo czasu spędzają w Internecie. To coraz częstsze zjawisko - dodaje Lewicki w rozmowie z dziennikiem.

Taką tezę potwierdzają wpisy do pamiętnika Marka Borowskiego (SDPL). 28 czerwca napisał: Wystartował Cimoszewicz. Nareszcie! Teraz będę mógł podjąć z nim uczciwą debatę. Blog istniał tylko od czerwca do lipca. Likwiduję go, bo Internet to straszny zjadacz czasu - tłumaczy "Życiu Warszawy" Borowski. Na to samo skarży się Ludwik Dorn z PiS. Blog założył, ale jeszcze nic w nim nie wpisał - czytamy w dzienniku. (PAP)

d4c1rqu
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4c1rqu
Więcej tematów