"Politycznie infantylny" Chirac
"Politycznie infantylne" oraz "niefortunne i zaskakujące" były, według minister ds. integracji europejskiej Danuty Huebner, wypowiedzi prezydenta Jacquesa Chiraca pod adresem krajów kandydujących do UE.
Chirac uznał, że deklaracje poparcia kandydatów do UE, w tym Polski, dla polityki Waszyngtonu wobec Iraku są politycznie niemądre i niewskazane, ponieważ nie leżą w interesie Europy, a ci którzy je składają są źle wychowani, ponieważ nie skonsultowali ich na szerszym forum. Francuski prezydent zagroził, że poparcie dla konfrontacyjnego jego zdaniem stanowiska USA ze strony Bułgarii i Rumunii nie przysłuży się staraniom tych krajów o przyjęcie do UE.
"Wypowiedź prezydenta Francji jest niefortunna i jestem zaskoczona tym, że doszło do tak ostrej konfrontacji" -powiedziała Huebner we wtorek wieczorem na spotkaniu w ambasadzie RP w Londynie. Huebner odrzuca zarzut, że wyrazy poparcia kandydatów dla USA szkodzą Europie. "Silnie wierzymy w Europę" - podkreśla.
Według Huebner zarówno poniedziałek, kiedy UE przyjęła wspólne stanowisko w sprawie kryzysu irackiego, jak i wtorek, kiedy z ustaleniami poniedziałkowego szczytu zapoznano kraje kandydujące do UE, były dla UE bardzo nerwowymi dniami. "Wypowiedź prezydenta Chiraca jest głosem w dyskusji nad tym jaka powinna być polityka UE wobec irackiego kryzysu i powinna być postrzegana w tym kontekście" -dodała. "Jest to zarazem wspólna lekcja dla Piętnastki i kandydatów. Polska ma te same obawy, co kraje Piętnastki i w tej ważnej kwestii powinniśmy mówić jednym głosem" - podkreśliła.
Minister powiedziała, że w czasie obrad Europejskiego Konwentu na temat wspólnej polityki zagranicznej i obronnej omawiano różnice zdań w UE w sprawie Iraku i zastanawiano się nad wypracowaniem "instytucjonalnego mechanizmu" zapobiegającego powstawaniu tego rodzaju kryzysom w przyszłości.(ck)