Politycy na podsłuchu?
Politycy obawiają się, że ich telefony
komórkowe mogą mieć założony podsłuch. Katarzyna Piekarska z SLD
twierdzi, że ma na to dowód. Wynajęła specjalną firmę, która
zajmuje się sprawdzaniem podsłuchów. Okazało się, że moje
przypuszczenia są prawdziwe - powiedziała "Życiu Warszawy" posłanka Sojuszu.
16.07.2007 | aktual.: 16.07.2007 05:21
O podsłuchach mówią nie tylko posłowie opozycji, ale także koalicji. Już pół roku temu ktoś mnie ostrzegał, że jestem podsłuchiwana. Od kilku dni podchodzą do mnie też inni posłowie i pytają, czy tak jak oni jestem inwigilowana - mówi Danuta Hojarska, posłanka Samoobrony.
Ostrożniej do sprawy podchodzą politycy Platformy Obywatelskiej. Zdaniem senatora Stefana Niesiołowskiego, nie jest możliwe, by władze państwowe na tak szeroką skalę podsłuchiwały społeczeństwo. Być może jestem naiwny, ale nie wierzę w tak ogromną inwigilację - mówi senator.
Obecnie dziewięć służb może zakładać podsłuchy: Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Centralne Biuro Antykorupcyjne, policja, straż graniczna, Biuro Ochrony Rządu, służby skarbowe, Agencja Wywiadu, Służba Wywiadu Wojskowego i Służba Kontrwywiadu Wojskowego. Mogą to jednak zrobić wyłącznie za zgodą sądu.
Już w marcu o podsłuchach mówił były prezydent Aleksander Kwaśniewski. W ostatniej rozmowie z "Newsweekiem" oświadczył, że ma informacje o "przerywanych podsłuchach". (PAP)