Politycy myją ręce
W opinii marszałka Sejmu Marka
Borowskiego, który był w Sopocie gościem salonu
"Polityki", polska klasa polityczna powoli oczyszcza się z
niekorzystnych dla niej zjawisk, takich jak afery i korupcja.
"Jest przekonanie, że dzieje się źle, ale najważniejsze, że można o tym publicznie mówić, wytykać, a politycy muszą się z tego tłumaczyć. Dopiero jak się ujawni chorobę, można zabrać się za jej leczenie. W porównaniu z tym, co było rok, dwa lata temu, takie określenia jak: interes publiczny, przyzwoitość, tak się nie robi
coraz częściej pojawiają się w naszych rozmowach, choć może jeszcze tego nie widać na zewnątrz" - powiedział Borowski.
Borowski pochwalił dużą rolę mediów w ujawnianiu nadużyć rządzących. Jego zdaniem, dziennikarze stanowią w Polsce prawdziwą "czwartą władzę".
"Działają procesy ozdrowieńcze, my przechodzimy kryzys, po którym gorączka zacznie już spadać w dół. Potrzeba tylko aktywności. Jest dostatecznie wielu ludzi, którzy wiedzą po co przyszli do polityki, ale trzeba ich wesprzeć" - powiedział marszałek.
Jako przykład odnowy, podał ostatnią rezygnację z kandydowania do Rady Polityki Pieniężnej trzech osób związanych z lewicą (Tadeusza Wnuka i Genowefy Ferenc, senatorów SLD oraz posła Stanisława Steca rekomendowanego przez Sojusz). "Ich wybór byłby ewidentnie potraktowany jako kolesiostwo
. Jeszcze 2-3 lata temu byłoby to niemożliwe, żeby zrezygnowali, nikt by się z tym nie liczył" - przekonywał polityk SLD.
Borowski pytany o możliwość zmian w rządzie odpowiedział:_ "Mamy teraz bardzo napięty okres, wchodzimy do Unii Europejskiej, musimy przyjąć plan oszczędnościowy wydatków. Do czerwca, jeśli dokonywać jakiś trzęsień ziemi, to tylko tych, które są niezbędne, ale nie może to dotyczyć premiera, bo się nie pozbieramy, nawet jeśli byłaby taka wola"_.
Marszałek Sejmu zadeklarował, że jest zwolennikiem likwidacji trzynastej pensji dla parlamentarzystów. "W momencie gdy Sejm, mam nadzieję, przyjmie pakiet ustaw ograniczających wydatki publiczne, mogących kogoś dotknąć, to też powinien się w to włączyć. Trzynastki
są reliktem przeszłości, wydaje mi się sensowne, żeby to znieść. Są takie projekty w lasce marszałkowskiej i będę je popierał" - podkreślił.