Policzą... króliki
Ośmiuset ochotników będzie przez cały marzec liczyć niemieckie króliki. Największy w historii spis ma pokazać, ile tych uznanych za zagrożone zwierząt żyje w Niemczech na wolności.
05.03.2004 | aktual.: 05.03.2004 14:34
Dzikie króliki rozmnażają się w takim tempie, że np. w Australii uznano je za szkodniki. Jednak, zdaniem naukowców, populacja królików w Niemczech skurczyła się ostatnio w wyniku zanieczyszczenia środowiska i zajmowania kolejnych terenów pod uprawy rolne. Królikom nie sprzyjają też zbyt surowe zimy, ale badacze mają nadzieję, że umiarkowane temperatury w 2003 r. wpłynęły korzystnie na ich pogłowie.
Pracę rachmistrzów-wolontariuszy koordynują najważniejsze w kraju ośrodki naukowe. Liczenie królików będzie się rozpoczynać godzinę po zapadnięciu zmroku, kiedy zwierzęta opuszczają swoje kryjówki, aby zdobyć pożywienie - zdradza szczegóły akcji Armin Winter, ekspert z organizacji ekologicznej. Koszt spisu to około 100 tys. euro.
"Wszyscy wolontariusze będą mieli specjalnie skonstruowane latarki, których światło odbija się w oczach zwierząt. To sprawi, że liczenie królików po zmierzchu będzie możliwe" - powiedział Winter.