Policjantom grozi kara śmierci
Czworo policjantów, którzy strzelali do nieuzbrojonych mieszkańców Nowego Orleanu po huraganie Katrina, stanie przed sądem. W wyniku strzelaniny zginęły dwie osoby, a cztery zostały ranne - informuje serwis. bbc.co.uk.
Oskarżonym mundurowym grozi nawet kara śmierci. Dwóm przełożonym, którzy starali się zatuszować sprawę, również postawiono zarzuty.
Do zdarzenia doszło na moście Danziger. Policjanci najpierw ostrzelali przechodzącą rodzinę. Zginął 17-latek, trzy osoby zostały ranne. Niedługo potem funkcjonariusze ponownie użyli broni - w rezultacie zmarł 40-letni mężczyzna.
Po zajściu policjanci starali się sprawę wyciszyć. Nakłaniali również poszkodowanych, aby ci zeznali, że to oni rozpoczęli strzelaninę.
Huragan Katrina przeszedł nad USA w 2005 roku. Największe szkody wyrządził w Nowym Orleanie. Na długi czas miasto pogrążyło się w całkowitym chaosie, na porządku dziennym były rabunki i rozboje, a nawet zabójstwa. Zginęło 1836 osób, a samo miasto zostało poważnie wyludnione. Do dzisiaj część miasta nie funkcjonuje prawidłowo.
NaSygnale.pl: Zginął otwierając konserwę - nikt mu nie pomógł