Nadkom. Anna Kurowska z biura prasowego zachodniopomorskiej policji powiedziała, że sprawa wyszła na jaw w ubiegłym roku, gdy obowiązki przejęła inna pracownica, która miała także zajmować się sprawami kasy oszczędnościowej. Okazało się, że jej poprzedniczka brała sobie różne kwoty z wpłat do kasy i spłacała z tych pieniędzy własną pożyczkę zaciągniętą w tej samej kasie.
Kobieta pod koniec ubiegłego roku przeszła na emeryturę. Całość wyłudzonej kwoty zwróciła z tzw. odprawy. Nie postawiono jej jeszcze zarzutów.