Policjant sobie winny
Policjant, postrzelony we wtorek podczas
obławy na złodziei samochodów w Dąbrowie Górniczej-Ząbkowicach,
został raniony rykoszetem, prawdopodobnie z policyjnej broni. Jako
jedyny z uczestniczących w akcji funkcjonariuszy nie miał na sobie
kamizelki kuloodpornej, choć powinien ją mieć.
04.07.2003 13:20
Takie wstępne ustalenia, dotyczące przebiegu policyjnej akcji, która zakończyła się ucieczką bandytów oraz ranieniem trzech policjantów (dwaj byli w staranowanym przez przestępców radiowozie), przedstawił rzecznik śląskiej policji kom. Grzegorz Olejniczak.
Według niego, w sytuacji zagrożenia życia policjant powinien mieć kamizelkę kuloodporną. Jednak postrzelony funkcjonariusz w założeniu miał nie brać bezpośredniego udziału w zatrzymaniu przestępców. Stał na uboczu i dowodził częścią akcji. Wybiegł, chcąc pomóc rannym kolegom w staranowanym radiowozie. Wówczas dwukrotnie został zraniony rykoszetem.