Policjant nie nosi stringów
Kiedy temperatura powietrza sięga trzydziestu stopni Celsjusza, przeciętnemu łodzianinowi trudno wytrzymać w zwykłym podkoszulku, a co dopiero pracować w pełnym umundurowaniu... Ale służba nie drużba, więc policjanci, strażnicy miejscy, a nawet kolejarze muszą znosić upały w pełnym rynsztunku! - pisze "Express Ilustrowany".
30.06.2005 | aktual.: 30.06.2005 15:30
"Mamy dwa rodzaje mundurów: letni i zimowy" - mówi Mirosław Micor z biura prasowego łódzkiej policji. "Letnie stroje są wykonane z lżejszych i przewiewniejszych materiałów. Nie możemy jednak nosić krótkich spodenek, poza funkcjonariuszami patroli rowerowych. Stringów służbowych też nie mamy..."
Kiedy słońce mocniej przygrzewa policjanci zakładają koszule z krótkimi rękawami. Policjantki mogą nosić spódniczki, a nawet pozwolić sobie na niewłożenie rajstop. Podczas służby każdy policjant musi mieć na głowie czapkę, dlatego latem wielu z nich nosi nieco przewiewniejsze "bejsbolówki" - dodaje "Express Ilustrowany".
"Latem wszyscy strażnicy zakładają koszule z krótkimi rękawami i długie spodnie, bo tylko patrol rowerowy może pracować w spodenkach" - wyjaśnia dyżurny SM w Łodzi. "Strażnik patrolujący ulice musi mieć na głowie czapkę, ale w budynku może ją zdjąć".
Nielekko w upały mają także kolejarze. "Strój służbowy jest po to, żeby każdy pasażer mógł bez przeszkód znaleźć kolejarza w pociągu" - powiedział dziennikowi Łukasz Kurpiewski, rzecznik PKP Przewozy Regionalne. "Jedynie w czasie wielkich upałów, o tym czy kolejarz może się nieco roznegliżować, decyduje kierownik pociągu. Jeśli się zgodzi - konduktor pracuje w koszuli i bez czapki - pisze "Express Ilustrowany".(PAP)