Policjanci ukradli portfel
Z wnioskami o areszt doprowadzono do sądu dwóch krakowskich policjantów, którzy podczas
interwencji domowej ukradli portfel z pieniędzmi i kartą
bankomatową - czytamy w "Dzienniku Polskim".
Obaj policjanci przyznają się do winy. Tłumaczą, że do kradzieży zmusił ich ciągły brak pieniędzy.
Feralna interwencja miała miejsce na terenie Krowodrzy w nocy 28 września. Dotyczyła chorej psychicznie kobiety. Oprócz policjantów z komisariatu przy ul. Królewskiej brali w niej udział pracownicy firmy ochroniarskiej i strażacy. Kobietę przewieziono do szpitala. Wkrótce potem mąż chorej stwierdził, że po drodze kobiecie zginął portfel. Było w nim 600 zł, 350 euro i karta bankomatowa. Mężczyzna złożył doniesienie na policji.
Następnego dnia za pomocą skradzionej karty ktoś usiłował wypłacić z bankomatu w Olkuszu 900 zł. Nie udało się, ale sprawcę zarejestrowały kamery. Na podstawie nagrania wytypowano podejrzanych o kradzież - podaje dziennik.
Byli to policjanci, biorący udział w interwencji. Okazało się, że po skończonej służbie przejeżdżali przez Olkusz, gdzie próbowali wypłacić pieniądze- mówi prok. Waldemar Starzak z Prokuratury Rejonowej Kraków-Krowodrza.
Przestraszyli się, gdy zorientowali się, że mąż okradzionej złożył doniesienie. Odwiedzili go w domu. Przyznali wówczas, że to oni zabrali portfel. Tłumaczyli się brakiem pieniędzy. Przepraszali. Zwrócili mężczyźnie 800 zł. Podobnie tłumaczyli się podczas przesłuchania. Złożyli obszerne wyjaśnienia, ale w niektórych fragmentach sprzeczne - dodaje.
Obydwu zarzucono kradzież portfela i usiłowanie oszustwa, za co grozi kara do 8 lat więzienia. Niezależnie od tego szef małopolskiej policji wszczął procedurę zmierzającą do dyscyplinarnego zwolnienia obu mężczyzn.
Jak czytamy w "Dzienniku Polskim" podejrzani o kradzież policjanci są w stopniu sierżanta, pracowali w ogniwie patrolowo- interwencyjnym IV komisariatu w Krakowie. Starszy z nich, 30-letni pracuje w policji od 9 lat, jego 27-letni kolega - od 6 lat. (PAP)