PolskaPolicja złapała sobowtóra Stokłosy

Policja złapała sobowtóra Stokłosy

Zamiast Henryka Stokłosy, policjanci ujęli jego sobowtóra – dowiedział się „Wprost”. Sobowtór poruszał się samochodem byłego senatora i miał przy sobie jego telefon komórkowy. Mistyfikacja miała zmylić funkcjonariuszy.

12.02.2007 09:14

Jak ustaliliśmy, do zdarzenia doszło kilka tygodni temu. Według prokuratury, być może właśnie wtedy poszukiwany listem gończym biznesmen uciekł za granicę. - Rzekomego Stokłosę namierzyliśmy dzięki komórce. Gdy sprowokowaliśmy kontrolę drogową, okazało się, że jego samochodem jeździ ucharakteryzowany na byłego senatora jego kierowca - mówi oficer CBŚ. Mężczyznę puszczono wolno.

Policjanci wstydzą się teraz przyznać, że nie zorientowali się w mistyfikacji. Jest wielce prawdopodobne, że to właśnie sobowtór Stokłosy pojawił się 28 stycznia w gabinecie lekarskim dr. Jerzego Kurkiewicza w Gliwicach. O tajemniczym gościu lekarz powiadomił wówczas policję i media.

Podejrzany o udział w aferze korupcyjnej Stokłosa od kilku tygodni jest nieuchwytny dla organów ścigania. Kilkanaście dni temu wydano za nim międzynarodowy list gończy.

Marcin Dzierżanowski, Piotr Krysiak

Źródło artykułu:Wprost
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)