Policja strzelała, trafiła... odszkodowanie
Postrzelona omyłkowo przez policję rodzina z okolic Łeby ma otrzymać odszkodowanie i zadośćuczynienie w wysokości 112 tysięcy złotych plus odsetki - zdecydował Sąd Okręgowy w Słupsku. Wyrok nie jest prawomocny.
06.08.2003 | aktual.: 06.08.2003 15:42
We wrześniu 2000 roku, wieczorem, małżeństwo z dwiema nastoletnimi córkami wyjeżdżało samochodem z posesji przyjaciół. Zamaskowani funkcjonariusze zaczęli bez ostrzeżenia strzelać w stronę pojazdu. Rodzinie udało się uciec, ale kule raniły matkę w stopę, a młodszą córkę - w udo. Ostrzelani myśleli, że stali się ofiarami napadu, a funkcjonariusze, że ścigają złodziei samochodów. Proces karny w sprawie pomyłki mundurowych zakończył się warunkowym umorzeniem.
Małżeństwo żądało od skarbu państwa - w osobach komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku oraz komendanta powiatowego lęborskiej policji - ponad 172 tysięcy złotych odszkodowania i zadośćuczynienia. Sąd zasądził mniejszą kwotę, ale uznał, że akcja policji była przeprowadzona skandalicznie.