Policja straci 25 milionów?
Urząd Zamówień Publicznych chce unieważnienia przetargów na dostawę radiowozów dla policji o wartości prawie 25 milionów złotych. Dzisiaj w Komendzie Wojewódzkiej w Poznaniu ma zapaść decyzja – unieważnić przetarg i stracić 25 mln czy stanąć okoniem... Warszawie.
25.10.2005 | aktual.: 25.10.2005 09:27
Tegoroczny przetarg na radiowozy jest największy w kraju. Miał zapewnić dostawę 299 radiowozów osobowych i 72 furgonetek. Chociaż prowadzony przez poznańską Komendę Wojewódzką, rozstrzygał o samochodach również dla komend w Olsztynie, Opolu, Krakowie, Katowicach i Warszawie. Przeniesiono go jednak ze stolicy do Poznania, aby uniknąć popełnionych tam błędów. Jednak wynik kontroli UZP wzywający do unieważnienia przetargu zaskoczył i policjantów, i zwycięzcę.
Arbitraż puścił
Komisja przetargowa wybierała pomiędzy fordami, fiatami, skodami, oplami, peugeotami, renaultami i volkswagenami. Do drugiego etapu zakwalifikowała fiata stilo, skodę oktavię i starszą wersję opla astry. Głównie dzięki 5-letniej gwarancji i rabatowi sięgającemu blisko 40% zwyciężył fiat. Konsorcjum dilerów Fiata (ACM plus diler z Wrocławia) wygrało przetarg na radiowozy osobowe, jak i na policyjne furgonetki. Oba przetargi skończyły się kilkoma arbitrażami w UZP. Rozprawy wygrywali zarówno dilerzy fiata, jak i skody.
– W każdym posiedzeniu komisji uczestniczył przedstawiciel UZP, ale dopiero po przesłaniu całej dokumentacji urząd domaga się unieważnienia przetargu – opowiada Ewa Olkiewicz, rzecznik wielkopolskiej policji.
Referencje z sufitu
UZP dopatrzył się 13 naruszeń przepisów, z których większość to drobne kwestie proceduralne. Najważniejszy zarzut polega na tym, że konsorcjum fiata powinno być z przetargu wykluczone, bo nie złożyło dokumentów.
Prawnicy czekają
Obradująca dzisiaj komisja ma trudny orzech do zgryzienia. Jeśli nie uzna zarzutów UZP, ten nie ma prawa unieważnić przetarg, ale może złożyć pozew do sądu. Jeśli unieważni przetarg, to 25 milionów złotych najpewniej wróci do budżetu. - Oprócz realizacji umowy będziemy się domagać również odszkodowania – zapewnia Jacek Burlaga, dyrektor ACM Marii Car z Poznania.
Piotr Krysa