Policja odkryła sfingowany napad
Policja ustaliła, że napad na pracowników
krakowskiej firmy, którym miano zrabować 170 tys. dolarów w
okolicach Nowego Korczyna (Świętokrzyskie), był sfingowany -
poinformował Artur Niedbała z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.
15.10.2003 | aktual.: 15.10.2003 16:47
W miniony piątek wieczorem pracownicy firmy zgłosili policji, że polonez, którym jechali z Krakowa do Rzeszowa, został ostrzelany przez zamaskowanych bandytów. Twierdzili, że przestępcy skuli ich kajdankami, pozostawili w rowie i zrabowali pieniądze przeznaczone na transakcję handlową.
Po zgłoszeniu "napadu" mężczyźni udali się do Warszawy, aby wytłumaczyć się ze zniknięcia pieniędzy właścicielowi firmy, obcokrajowcowi. Ten nie uwierzył w ich wersję i razem z sześcioma innymi mężczyznami uwięził pracowników i grożąc bronią, domagał się informacji na temat pieniędzy - powiedział nadkom. Niedbała.
We wspólnej akcji świętokrzyskich i warszawskich policjantów uwięzionych uwolniono, zatrzymano natomiast siedmiu obcokrajowców, którym postawiono zarzuty nielegalnego posiadania broni, gróźb karalnych i pozbawienia wolności. Zostali oni aresztowani przez sąd.
W trakcie przesłuchania uwolnionych mężczyzn policjanci ustalili, że napad w okolicach Nowego Korczyna został sfingowany. Rzekomym ofiarom napadu przedstawiono więc zarzuty przywłaszczenia powierzonego mienia znacznej wielkości, za co grozi do dziesięciu lat więzienia - powiedział Niedbała.
W Krakowie zatrzymano kolejnych dwóch mężczyzn: jednemu z nich postawiono zarzut przywłaszczenia mienia, drugi jest podejrzewany o współdziałanie z mężczyznami zatrzymanymi w Warszawie. Część pieniędzy odzyskano. Policja nie wyklucza dalszych zatrzymań.
"Wspólnie z policjantami z Warszawy natrafiliśmy na zorganizowaną grupę przestępczą działającą w handlu międzynarodowym" - powiedział Niedbała.