Jeszcze w 2000 r. zarobek brutto statystycznego Polaka - w przeliczeniu 436 dolarów miesięcznie - był o 125 USD większy niż pensja przeciętnego Węgra, a płacę statystycznego Czecha przekraczał o 83 dolary. Już jednak w pierwszym kwartale br. przeciętny Węgier zarabiał 568 dolarów, czyli tylko o 3 dolary mniej niż Polak, zaś Czech miał jeszcze pensję o 48 USD mniejszą od naszej średniej.
W drugim kwartale tego roku średnie płace węgierskie były zbliżone do naszych, natomiast czeskie znacznie je wyprzedziły. Statystyczny czeski pracownik zarabiał już wówczas 17084 korony, czyli około 610 dolarów. Pensja pracownika polskiego wynosiła w tym czasie przeciętnie 2141 zł, czyli - przy średnim kursie dolara - 558,2 USD. "Spowolnienie rozwoju spowodowało, że straciliśmy pozycję płacowego lidera w regionie" - ocenia "Rz". (uk)