Polacy uratowali rozbitków
Masowiec "Orla" należący do Polskiej Żeglugi Morskiej uratował na Oceanie Atlantyckim czterech Nigeryjczyków wyrzuconych za burtę z tureckiego statku - informuje "Głos Szczeciński".
28.05.2005 | aktual.: 28.05.2005 08:27
Statek "Orla" znajdował się 60 mil od wybrzeży Urugwaju, gdy załoga zauważyła unoszącą się na wodzie tratwę z czterema osobami. Natychmiast ogłoszono alarm i przystąpiono do akcji ratowniczej.
Rozbitkowie są Nigeryjczykami. W porcie Lagos pod osłoną nocy weszli na turecki statek "Halil 1". Po paru dniach zostali odkryci przez załogę tureckiego statku. Przepisy i morskie konwencje wyraźnie mówią, jak z takimi ludźmi postępować oraz jakie obowiązki spoczywają na kapitanie i armatorze statku. W tym przypadku wszystkie przepisy zostały pogwałcone. Rozbitków pobito i zmuszono do wyskoczenia za burtę.
- Prawdopodobnie kapitan przestraszył się kłopotów, uważa Krzysztof Gogol, doradca dyrektora PŻM ds. mediów. - Trzeba powiadomić władze portowe i emigracyjne, wypełnić dziesiątki dokumentów, ponieść koszty medyczne i repatriacji.
Rozbitkowie dryfowali cztery dni. Gdyby nie polski statek, zginęliby z pragnienia, głodu i wyziębienia. (PAP)