(PAP)
Kontrowersyjnej dyrektywy unijnej o usługach najbardziej boją się Niemcy i Francuzi. W Brukseli trwa zagorzały bój o dostęp do unijnych rynków m.in. dla polskich rzemieślników.
Przysłowiowy pan Kazio żeby mógł np. wybudować dom dla Niemca, musi poczekać na otwarcie rynku, a tego rząd w Berlinie boi się najbardziej. Dlaczego?