Trwa ładowanie...
d21sg5d
09-03-2004 15:15

Pogodzeni po „krowich czarach”

Ugodą zakończył się przed Sądem Okręgowym w Krakowie cywilny proces o czary. Wytoczył go rolnik z Woli Kalinowskiej (Małopolska) swej sąsiadce, która rozpowiadała przed kaplicą, że jest czarownikiem, bo jej "mleko od krów zabrał".

d21sg5d
d21sg5d

Anna B. zgodziła się przeprosić Jerzego M. i oświadczyła, że nie miała zamiaru go obrażać; obrażony gospodarz zgodził się wycofać pozew, pod warunkiem że sąsiadka zapłaci połowę z 900 zł kosztów sądowych i adwokackich.

Sąd zapewnił obie strony, że są dobrymi gospodarzami, godnymi takiego zakończenia sporu. Jerzy M. dba o swój honor, a Anna B. interesuje się swoim bydłem - uzasadnił sędzia. Po podpisaniu ugody przez strony i ich pełnomocników wyjaśnił, że spadek mleczności u krów mógł być spowodowany stresem wynikającym z usunięcia z obory przewodniczki stada.

d21sg5d
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d21sg5d
Więcej tematów