Zatrzymani, w wieku od 24 do 40 lat, to trzej Ukraińcy i dwaj Polacy, którzy "kupowali" towary na podstawie perfekcyjnie podrobionych kart płatniczych, wystawionych m.in. przez banki w Anglii, Kanadzie, Niemczech, Australii i USA.
Sprawcy posługiwali się fałszywymi kartami płatniczymi z naniesionymi zapisami magnetycznymi skopiowanymi z autentycznych kart. Mieli w ten sposób dostęp do cudzych kont bankowych.
Zakupy robili Ukraińcy, a Polacy jedynie pilnowali. Dlatego też Ukraińców aresztowano na trzy miesiące, zaś Polacy mają dozory policyjne i zostali wypuszczeni - powiedział rzecznik. Polacy twierdzą - dodał - że nie mieli pojęcia o działalności Ukraińców, których jedynie wozili.
Podczas akcji policja zarekwirowała przy zatrzymanych 12 kart płatniczych oraz zakupiony towar. Cisowski nie potrafił jeszcze powiedzieć, jak długo działała grupa i ile pieniędzy mogli "wyprowadzić" z poszczególnych kont bankowych. Zatrzymani tylko jednego dnia wyłudzili pieniądze z kont bankowych różnych osób na kwotę 43 tys. zł - opowiadał Cisowski.
Zdaniem rzecznika, podrobione karty mogą pochodzić z Ukrainy, gdzie karty płatnicze podrabiane są profesjonalnie. Wyspecjalizowane grupy przestępcze na całym świecie zdobywają kopie zapisów ścieżek magnetycznych z legalnych kart. Później są one sprzedawane fałszerzom, którzy nanoszą je na podrobione. Następnie karty te służą do robienia wielkich zakupów i wyciągania pieniędzy z kont - mówił Cisowski. Dodał, że przestępcy zawsze wiedzą, na jaką sumę mogą kupić towar, aby transakcja nie wymagała autoryzacji telefonicznej w banku.
Zatrzymanym grozi do 10 lat pozbawienia wolności za "posługiwanie się fałszywymi środkami płatniczymi". Jeśli policja zdoła udowodnić zatrzymanym, że również podrabiali karty, to mogą trafić do więzienia nawet na 25 lat. (mk)
