PolskaPodejrzany list od Listkiewicza

Podejrzany list od Listkiewicza

"Życie Warszawy" pisze, że były sędzia piłkarski oskarża prezesa PZPN o próbę wymuszenia na nim forowania Lecha Poznań w meczu z Zawiszą. Michał Listkiewcz zasugerował kiedyś w liście do sędziego, aby gwizdał tak, żeby działacze Lecha byli zadowoleni. Autentyczności tego pisma prezes PZPN nie podważa!

02.06.2005 | aktual.: 02.06.2005 06:44

List, którego fragment drukuje "Życie Warszawy", został napisany w 1992 roku. Autor Michał Listkiewicz i adresat Mieczysław Piotrowski byli czołowymi sędziami ekstraklasy, a na co dzień serdecznymi przyjaciółmi.

Mieczysław Piotrowski, z którym rozmawiało "Życie Warszawy", opowiada, że w maju 1992 roku miał prowadzić spotkanie Zawisza BydgoszczBydgoszcz - Lech Poznań. "Gdy zmierzaliśmy do szatni, pojawił się nagle Henryk Apostel, ówczesny trener Lecha i wręczył mi kopertę. (...) Była w nim tylko kartka papieru. Szybko ją przeczytałem i schowałem do kieszeni. ­Mecz zakończył się remisem 2:2. Dopiero później z przerażeniem stwierdziłem, co tak naprawdę znaczy jego treść, a szczególnie dopisek na dole, w którym Michał wyraźnie mi sugeruje, bym gwizdał pod gospodarzy" - dodaje były sędzia.

"Życie Warszawy" zamieszcza treść listu: "Zastanów się nad możliwością Twojego udziału w finale Pucharu Polski jako liniowy. Byłby to wstęp do wspólnego jesiennego wyjazdu zagranicznego. PS. Przesyłam ten list przez członka zarządu PZPN z Poznania. Zapewniłem go, że nie będzie rozczarowny Twoim dzisiejszym występem. Michał Listkiewicz".(PAP/IAR)

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)