Podejrzane telefony do Jakubowskiej
"Trybuna" informuje o tajemniczych
telefonach do rodziny Jakubowskich. Pierwszy miał miejsce 20
października. Przyciszony męski głos mówił, że dzwoni z aresztu w
porozumieniu z "panią Jakubowską" i że ona prosi, by mąż
skontaktował się z "sędzią Gibasem", który "dużo może jej pomóc".
Tajemniczy głos podał numer telefonu, pod którym "sędziego Gibasa" można szukać: 507204204. Kolejny raz telefon zadzwonił następnego dnia. Numer, który się wyświetlił, to 507204229. Znów dzwonił mężczyzna. Tym razem przedstawił się jako "sędzia Gibas". Ponownie powołując się na Jakubowską przekazał jej "prośbę", żeby się z nim skontaktować, gdyż pani Jakubowska przypomniała sobie o pewnym adwokacie, który dużo wie i dużo może.
Mąż Jakubowskiej - Maciej twierdzi, że to ewidentna, brutalna i bezwzględna prowokacja. Kto może gustować w zabawie godnej hycla? - pyta "Trybuna" i sugeruje, że może to być ktoś z organów wymiaru sprawiedliwości zainteresowany pogorszeniem sytuacji procesowej Jakubowskiej. Dołożenie jej zarzutu próby "mataczenia" z aresztu, a przy powodzeniu prowokacji - nie wiadomo czego jeszcze, to mógł być cel, dla którego ktoś podjął to "dzieło", twierdzi gazeta.
Domysły, którymi dzielimy się z opinią publiczną, wymiar sprawiedliwości może z łatwością odeprzeć - wystarczy, że złapie prowokatora, pisze "Trybuna". Jeśli usłyszymy, że nikt się tym nie zajął, albo że ustalenie dzwoniącego nie jest możliwe, to nasze podejrzenia zgęstnieją. (PAP)