Podboje i wyboje
To już czwarte walentynki, podczas których raczeni jesteśmy rodzimymi komediami romantycznymi.
14.02.2008 | aktual.: 14.02.2008 10:02
Jako że dotąd w gatunku nie doczekaliśmy się nawet filmu średniego, przychodzi oceniać produkty z tą metką na specjalnych warunkach. „Rozmowy nocą” wypadają więc na tle poprzedników zdecydowanie lepiej. Nie brakuje zabawnych dialogów oraz scen. Moim typem jest ta, w której Magdalena Różdżka (Mati) traktuje przygotowane przez Marcina Dorocińskiego (Bartek) wykwintne danie keczupem z McDonalda (łowcom product placement polecam też scenę zaręczyn). Sęk w tym, że twórcy nie potrafią uprawdopodobnić powikłanych losów postaci. Historia nie należy zresztą do najłatwiejszych do uwiarygodnienia. Ona, lepiąca anioły z soli i mąki, spotyka na swej drodze jego, anioła z krwi i kości. Nie przypadkiem, lecz po zamieszczeniu w gazecie ogłoszenia, że poszukuje... dawcy spermy. Niby niedorzeczne, ale przecież w takim „Notting Hill” gwiazda filmowa zakochuje się w przeciętniaku, a my i tak w to wierzymy. W film Macieja Żaka też chciałoby się uwierzyć, ale co rusz potykamy się o scenariuszowe wyboje. I tak dobrze, że nie o
prostackie żarty i wieżowce, które miały ukryć intelektualne niziny poprzednich romansideł.
Karolina Pasternak
* +++*„Rozmowy nocą”, reż. Maciej Żak, SPI International, 96’, premiera 14 lutego