Sąd wysłał mu korespondencję na inny adres niż wskazany do korespondencji, a przez to mężczyzna nie mógł okazać się w banku z potrzebnymi dokumentami.
Mężczyzna kupił mieszkanie i by nie płacić dodatkowego ubezpieczenia musiał w banku okazać się dokumentem o wpisaniu kredytu na hipotekę mieszkania. Brak wpisu oznaczał dla pana Łukasza kolejne miesiące dodatkowych kosztów ubezpieczenia. I o te pieniądze pozwał bolesławiecki sąd.
Sprawą po jego myśli rozpatrzył sąd w Lubaniu. Prezes sądu w Bolesławcu Janina Jakubiec nie chce rozmawiać o perypetiach mieszkańca. Podkreśliła tylko, że pieniądze, 400 złotych, wypłaciła mu natychmiast po wyroku.