Pociąg powrotny do Rywinlandii
Głównym powodem powstania SDPL Marka Borowskiego była chęć wymuszenia odsunięcia od władzy Leszka Millera. To się stało i "borówki" nie są już potrzebne - pisze na łamach "Faktu" niezależny publicysta Piotr Semka.
16.06.2004 07:00
Nie ma miejsca na dwie partie lewicy -taką opinię wyraził Jerzy Urban dzień po eurowyborach. Nieformalny strateg postkomunistów - jak widać - korzysta z przywileju szczerości.
Czy istotnie rozpoczęła się już procedura likwidacji "borówek"? - zastanawia się Semka. Formalnie nie, ale poniedziałkowa decyzja socjaldemokratów o poparciu dla rządu Belki to faktyczna rezygnacja z aspiracji do stworzenia alternatywy dla SLD. Partia Borowskiego wyciąga w ten sposób wnioski z mizernego wyniku (5,33 proc.), jaki uzyskała w wyborach do europarlamentu - podkreśla publicysta na łamach "Faktu".(PAP)