Pobili i nie pomogli
Sąd na dwa i pół roku skazał mężczyzn
oskarżonych o pobicie i nieudzielenie pomocy Pawłowi S., którego
znaleziono martwego w centrum Świnoujścia - informuje "GS".
Do tragedii, która poruszyła całe Świnoujście doszło w nocy z 6 na 7 listopada 1999 roku. Na ławce na pl. Rybaka znaleziono zwłoki Pawła S.
Wcześniej na policję zadzwonił Dariusz C. zgłaszając, że został zaatakowany przez mężczyznę, który miał pistolet. Zdaniem oskarżonego - jedynie bronił się on przed atakiem. Prokurator twierdzi, że nie była to jedynie obrona konieczna.
"Poniosę karę za to, że jestem silny i mam pewne umiejętności, które umożliwiają mi obronę" - mówił podczas ostatniej rozprawy główny oskarżony Dariusz C.
Jego argumenty nie do końca przekonały sędziów i ławników. Sąd orzekł, że Dariusz C. miał pełne prawo użyć wszelkich środków, by się bronić przed napastnikiem celującym do niego z pistoletu. Jego wina polegała natomiast na braku pomocy, której mógł udzielić ofierze.
Mimo skazania oskarżonych, prokuratura nie może wyroku potraktować jako sukces. Dariusza C. prokurator oskarżał o pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Oznacza to karę do 12 lat więzienia. Tymczasem sąd zmienił kwalifikację czynu i skazał mężczyznę jedynie za nieudzielenie pomocy.
Sąd, łagodniej niż prokuratura, potraktował także pozostałych dwóch oskarżonych. Zostali oni oskarżeni o utrudnianie śledztwa i nieudzielenie pomocy ofierze.
"Ze względu na zmianę kwalifikacji czynu prawdopodobnie złożymy apelację" - mówi Wioleta Rybicka, prokurator rejonowa w Świnoujściu.(PAP)